Autor z synami
Autor z synami
7 lat akcji Przypomnijmy o Rotmistrzu 7 lat akcji Przypomnijmy o Rotmistrzu
748
BLOG

Akcja „Przypomnijmy o Rotmistrzu” z perspektywy wielkopolskiej

7 lat akcji Przypomnijmy o Rotmistrzu 7 lat akcji Przypomnijmy o Rotmistrzu Społeczeństwo Obserwuj notkę 21

W styczniu 2015 r. mija 7 lat od zainicjowania przez Fundację Paradis Judaeorum akcji społecznej „Przypomnijmy o Rotmistrzu” („Let's Reminisce About Witold Pilecki”). Trzy zasadnicze cele, o których realizację zabiegają od stycznia 2008 r. wolontariusze tej inicjatywy to: 1) upowszechnienie „Raportu Witolda” z 1945 r., 2) lobbing na rzecz superprodukcji filmowej opowiadającej losy Ochotnika do Auschwitz, 3) ustanowienie 25 maja Europejskim Dniem Bohaterów Walki z Totalitaryzmem. Z okazji siedmiolecia akcji, jej uczestnicy pokusili się o jej podsumowanie z różnych perspektyw. Oto głos Eryka Tobiasza.

Każdą wypowiedź dotyczącąakcji społecznej „Przypomnijmy o Rotmistrzu” („Let's Reminisce About Witold Pilecki”), którą na użytek tego tekstu nazwijmy po prostu „Akcją”, należałoby rozpocząć od wspomnienia dwóch najważniejszych osób, bez których nie mielibyśmy o czym rozprawiać. Pierwszą z nich i najważniejszą jest Rotmistrz Witold Pileckinajodważniejszy człowiek II Wojny Światowej. Drugą jest człowiek, który odkrył dla siebie postać Rotmistrza i zafascynowany diamentem tkwiącym w popiele postanowił wydobyć go na światło dzienne, by inni też mogli podziwiać ten klejnot polskości. To Michał Tyrpa. Skoro wspomnieliśmy już te dwie niebagatelne postacie pora przejść do omówienia tematu głównego – samej Akcji.

Skąd idziemy?

Kiedy w 2008 roku Akcja rozwijała dopiero swoje skrzydła nie byłem jej aktywnym wolontariuszem, byłem Polakiem pozbawionym wiedzy o tym co tkwi pośród nas niezauważone i niedocenione na stratę naszej narodowej świadomości. Nie byłem jednak w tej niewiedzy odosobniony, mało kto wiedział o tym, bo polska świadomość wciąż czekała na swojego Kolumba. Dowiedziawszy się jednak dzięki działalności wolontariuszy Akcji nie miałem wyboru, tak jak nie ma jej nikt kto z postacią Rotmistrza się zetknął i z nią się zmierzył, musiałem go pokochać miłością należną herosom. Postać Pileckiego była tak krystaliczna, uosobiła w sobie tak pięknie polską wielkość, ale i polski trudny los, że zdawało mi się, iż nie podlega to dyskusji i stanie się ona swego rodzaju łomem wyważającym zamknięte wrota tkwiące w umysłach Polaków. Niestety, myliłem się. Już na samym wstępie usłyszałem, że i owszem był to człowiek odważny, ale nie ma się co ekscytować.‘Wielka mi rzecz, poszedł do Auschwitz, równie odważnych musiało być wtedy setki, jeśli nie tysiące’. Otóż i odpowiedź. Dowiedziałem się wtedy jednej cennej rzeczy, że nawet wielkość i nieskazitelność Pileckiego nie chroni go przed ludzką małością. Co więcej, dowiedziałem się również, że nawet po śmierci Witold musi dzielić los swojej Ojczyzny pogardzanej, wyśmiewanej, lekceważonej i opluwanej. Cokolwiek z niej jest i ją wyraża musi być atakowane jako złe, dlaczego on miałby tego uniknąć? W takich realiach przyszło działać wolontariuszom – nieświadomości Polaków o życiu i czynach bohatera oraz mniej lub bardziej skrywanej niechęci do polskości jako przeciwstawiającej się szaleństwom współczesności.

Gdzie jesteśmy?

Czy po siedmiu latach Wolontariusze Akcji mają powody do zadowolenia? Ależ oczywiście. Wykonana została ogromna praca u podstaw, Polacy usłyszeli to co powinni byli już dawno temu, choć wiedza ta nie jest tak powszechna jak powinna być. W Poznaniu udało się zorganizować kilka rzeczy – to tutaj,w Pałacu Działyńskich,20 maja 2008 r. wypowiedziane zostały przez Michała Tyrpę ważne słowa o Witoldzie jako o rycerzu chrześcijańskim i patronie walki z totalitaryzmami.

Akcja otrzymała w 2010 r. poparcie Marszałka Województwa Wielkopolskiego – Marka Woźniaka (vide: list z 10 lutego 2010 r.), a także Związku Miast Polskich (zob.pismo z 8 marca 2010 r.).

Wcześniej,w 2009 r.,właśnie na wniosek Fundacji Paradis Judaeorum (inicjatora Akcji),jednej z ulic w Poznaniu nadane zostało imię Witolda Pileckiego (zob. pisma:Przewodniczącego Rady Miasta Poznania 17 grudnia 2008 r.,Zastępcy Prezydenta Miasta Poznania z 13 stycznia 2009 r., Zarządu Geodezji i Katastru Miasta Poznania z 10 czerwca 2009 r.).

Warto wspomnieć, że jeszcze jużwe wrześniu 2008 r. poparcie dla realizacji celów Akcji zadeklarował Komendant Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych im.Hetmana Polnego Koronnego Stefana Czarnieckiego w Poznaniu (zob.pismo).

To wszystko nie stało się samo. Bezinspiracji istarań wolontariuszynaszejAkcji, bez poświęconego czasu, determinacji i bezinteresowności, nie byłoby ani ulicy rtm.Pileckiego w Poznaniu, ani noszących imię Ochotnika do Auschwitz skwerów m.in. w Katowicach w Zakopanem,czy rond w Nowym Targu w Łodzi.

Jednocześnie należy podkreślić, że wielu spraw nie udało się zrobić, ze względu na gęstniejący wobec Akcji opór i niechęć. Dlaczego? Jest wiele przyczyn – czy to z powodu cnót jakie Rotmistrz sobą uosabiał, czy też z powodu bezkompromisowości w dążeniu do naszych celów. Mówimy – nie ma handlu postacią Witolda, mówimy – nie ma pozwolenia na schowanie pod korcem jego samego i czynów których dokonał. Nie zgadzamy się na szeptanie o cnocie tylko dlatego, że jest cnotą i jako taka zachowuje skromność. Nie chcemy milczeć o zaniechaniach polityków, nawet jeśli dotyczy to tych polityków, którzy reprezentują „patriotyczną” część sceny politycznej. Myślę, że również ową niechęć i ów opór można zaliczyć na korzyść wolontariuszy, bowiem tylko ten co nic nie robi, nie ma żadnych wrogów, najwięcej zaś wrogów ma ten, który robi to w co wierzy z niezachwianą wiarą i pewnością.

Dokąd idziemy?

Myślę, że wobec wszystkich zadań, jakie postawiła sobie Akcja, najważniejsze to popularyzacja wiedzy o Pileckim. Wciąż jest wielu ludzi w Polsce, którym trzeba postać tę przybliżać i w tym względzie dokonał się niemały postęp, gdyż mówienie o bohaterze wyszło daleko poza nasze działania i dzieje się niejako samoistnie. W tych warunkach kolejnym ważnym zadaniem jest zapobieżenie wypaczeniu zarówno pamięci drogi Pileckiego, jak i form godnego uhonorowania. Czy odpowiednią formą takiego uczczenia jest awans na pułkownika, generała czy marszałka wielkiego polnego? Nie sądzę, nie działania taktyczno-operacyjne były istotą zamierzeń Witolda, nie osiągnięcie danych założeń strategicznych poczytywał sobie on za sukces. Jego droga była zupełnie inna – była nią służba Polsce i Bogu. Przez takie kryteria należy odczytywać tego człowieka, a zatem na tych polach należy mu się uhonorowanie. Pilecki na Wawel, Pilecki na ołtarze, Pilecki do szkolnych podręczników,do ekspozycji muzeów Holocaustu i jako patron Europejskiego Dnia Bohaterów Walki z Totalitaryzmem.

Pilecki nie jest znany na świecie, co jest dla nas jako kraju wielka stratą, gdyżdokonania Ochotnika do Auschwitz zaprzeczają lansowanym tezom o tym, że Polacy wykazali obojętny stosunek do Holocaustu, a nawet że do niego się przyczynili. Potrzebna nam zatem produkcja na miarę światowych przebojów kinowych i miejmy nadzieję, że takiej się doczekamy. Tymczasem najsmutniejszą konkluzją jest to, że w czasach świętowania 25 lat wolnej Polski, państwa nie stać na jakiekolwiek wsparcie ww. działań. Tym bardziej zatem liczy się to, co sami zrobimy, wychodzimy, wymodlimy. Tym większa spada na nas odpowiedzialność za przyszłość tych spraw, tym bardziej potrzebna każda para rąk w tej ciężkiej pracy. Nie ukrywajmy, dobra wola polityków czy dziennikarzy mogłaby być niezmiernie pomocna, ale poza niewielkimi wyjątkami nie ma na co liczyć. Liczmy więc na siebie nawzajem i wzajemnie się wspierajmy.

Przypomnijmy o Rotmistrzu! Trzeba dać świadectwo..

Eryk Tobiasz – geolog, urzędnik samorządowy, tata dwóch kilkulatków, pełnomocnik Fundacji Paradis Judaeorum ds. akcji społecznej „Przypomnijmy o Rotmistrzu” („Let's Reminisce About Witold Pilecki”) w Wielkopolsce. Mieszka w Poznaniu.

Czytaj także:

Ewa Wolska: Akcja „Przypomnijmy o Rotmistrzu” z perspektywy stołecznej

Robert Pierzyński: Akcja „Przypomnijmy o Rotmistrzu” z perspektywy irlandzkiej

Piotr Muszyński: Akcja „Przypomnijmy o Rotmistrzu” z perspektywy paryskiej

Główna facebookowa strona akcji społecznej „Przypomnijmy o Rotmistrzu” („Let's Reminisce About Witold Pilecki”):

https://www.facebook.com/pages/Przypomnijmy-o-Rotmistrzu-Lets-Reminisce-About-Witold-Pilecki/300842628258

https://www.facebook.com/pages/Przypomnijmy-o-Rotmistrzu-Lets-Reminisce-About-Witold-Pilecki/300842628258

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo